Ministerstwo Energii (ME) opublikowało i poddało konsultacjom społecznym ekspertyzę „Koncepcja funkcjonowania klastrów energii w Polsce”. Ekspertyza, która powstała na zamówienie ME, w efekcie przetargu ogłoszonego 20 września ub. roku , kompleksowo obejmuje tematykę, która jest jednym z flagowych elementów zapowiadanej nowej  polityki energetycznej. Konsultacje, wobec znaczenia przedmiotu ekspertyzy, to dobry pomysł, ale ile osób będzie w stanie przeczytać  dokument liczący w sumie 343 strony (to więcej niż „Strategia na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju”? Bardzo przystępnie napisana analiza kancelarii WKB z 2014 roku nt. wdrożenia instytucji spółdzielni energetycznej do polskiego systemu prawa w oparciu o najlepsze praktyki państw UE miała tylko 33 strony. Ale jasno z niej wynikało, że dopóki koszty zakupu energii z sieci są niższe od kosztów jej lokalnego wytworzenia, bez taryf gwarantowanych na sprzedaż energii do sieci nie ma możliwości  stworzyć modelu biznesowego na wytwarzanie energii z OZE dla spółdzielców.

Obecna ekspertyza ani razu nie odwołuje się do poprzedniej  i wobec zawiłości problemu i przyjętej metody analizy można odnieść wrażenie, że  ginie zasadniczy problem, czyli korzyści (w stosunku do stanu obecnego i wyzwań) dla lokalnego  producenta energii.  Dodatkową trudnością dla czytelnika jest brak streszczenia  (typu  layman report lub citizen summary), które mogłoby by być użyteczne dla zwykłego obywatela,  rolnika, przedsiębiorcy czy nawet polityka, czyli pierwszych interesariuszy. Wobec braku głębszej diagnozy, z  ekspertyzy nie wynika konieczność zajęcia się klastrami jako remedium na obecne problemy gospodarcze i społeczne, co najwyżej na obszar w którym mogą być wydane środki z Unii Europejskiej.  Nieliczni eksperci którzy znajdą w  sobie motywację do czytania dokumentu zauważą hipotetyczność założeń i niemożność potwierdzenia tezy, że dzięki klastrom spadną koszty funkcjonowania zrzeszonych w nich odbiorców energii- zarówno gospodarstw domowych, przedsiębiorstw i samorządów (największe wątpliwości dotyczą pierwszego przypadku). Czyli trudne do określenia ryzyka w strukturach klastrowych są zarówno po stronie producentów energii z OZE jak i odbiorców energii. W tej sytuacji działalność stricte klastrowa musiałby zostać podjęta w warunkach niepewności. W przedstawionych w ekspertyzie ramach regulacyjnych stosukowo najbezpieczniej było działać jako klient klastra, czyli w przedsiębiorstwach dystrybucyjnych, które w wyniku wdrożenia rekomendacji z ekspertyzy mogłyby oprzeć swoją działalność na modelu abonamentowym i specjalnej taryfie „klastrowej”, która zdejmuje z nich cześć dotychczasowych ryzyk. Niniejsze spostrzeżenia i pierwsze zgłaszane na prośbę ME uwagi dotyczą dwu kluczowych  problemów  i jednocześnie dwu podrozdziałów, które autor artykułu przeczytał uważnie: „analizy modeli biznesowych”  oraz  „analizy ekonomiczne klastrów energii” (z perspektywy klastra). Nie są kompleksową analizą dorobku ekspertyzy i nie przekreślają  ogromu pracy wykonanej przez autorów (starali się sprostać niecodziennym wymogom), ale zachętą do dalszej szerszej krytycznej dyskusji nad ideą stojącą ponad koncepcją samych klastrów, czyli prosumpcji i problemem wdrożenia koncepcji gospodarczej polegającej na lokalnym dzieleniu się nadwyżkami w energetyce.

Pełen wpis na Odnawialnym Blogu