Głębokie pochylanie się nad niską emisją nie może być związane z równoczesnym jej zwiększaniem z wyższych emiterów i z dalszym zanieczyszczaniem atmosfery na wszystkich poziomach łącznie – powiedział Grzegorz Wiśniewski – prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej podczas Konferencji  „Ochrona powietrza w kontekście zmian klimatycznych”, zorganizowanej przez Polską Izbę Ekologii, która odbyła się na szczycie klimatycznym COP24 w Katowicach.

Wiśniewski w swoim referacie  „Odnawialne źródła energii – ochrona powietrza – ochrona klimatu” zwrócił uwagę na fakt, że Polska jest krajem pełnym paradoksów i sprzeczności w energetyce, niebadanych dotychczas wystarczająco wnikliwie pod kątem efektywności działań i szerszych skutków ekologicznych i ekonomicznych w dłuższym okresie.  


Pozorowane działania na rzecz OZE

Wykazał, jak polityka ekologiczna  i energetyczna w Polsce w ciągu ostatnich 20-30 lat (wychodząc od „Okrągłego Stołu”, poprzez proces akcesji do UE do dnia dzisiejszego), po uzyskaniu pewnych sukcesów w zakresie redukcji emisji tlenków siarki i tlenków azotu,  traciły  z pola widzenia  wyzwania związane z ochroną atmosfery i rozwojem OZE. Analizował jak to się stało, że  Polska wychodząc trzy dekady temu od monopolu energetycznego  opartego na węglu (zarówno w energetyce jak i ciepłownictwie) wróciła niemal na te same pozycje i jak zmniejszała przez lata wysiłki na rzecz ochrony powietrza i rozwoju OZE. Zamiast autentycznych działań instytucje państwa i firmy państwowe (które powinny świecić przykładem) prowadzą pozorowane działania, faktycznie konserwując energetykę węglową. Granie na strunach rzekomego patriotyzmu gospodarczego i niedomowieniach przechodzi nader często w kłamstwa klimatyczne, prowadzi do nadużyć w sferze ekologicznej i ekonomicznej wobec ekonomiczne słabszych i młodszego pokolenia.

84 proc. Polaków  dostrzega zagrożenia związane z ekologią – zmianami klimatycznymi i 72 proc. Polaków wyraża poparcie dla odchodzenia od węgla

Już uczestnicy Okrągłego Stołu wskazywali, że wybór tej polityki energetycznej i jej realizacja nie mogą odbywać się bez uzyskania społecznej akceptacji, a tym bardziej wbrew opinii publicznej. Tymczasem, gdy obecnie (wg CBOS) aż 84 proc. Polaków  dostrzega zagrożenia związane z ekologią – zmianami klimatycznymi i gdy  72 proc. ankietowanych wyraża poparcie dla odchodzenia od węgla, stosunkowo niskiemu poparciu dla tradycyjnych form energetyki towarzyszy niechęć ponoszenia kosztów, przez rządzących realizowany jest scenariusz węglowo-atomowy prowadzący jednocześnie do zwiększania emisji CO2 (rosną od trzech lat) i wzrostu kosztów (wyraźnie rosną od roku). Jak to się stało, że uczestnicy Okrągłego Stołu wspólnie (obie strony) nawoływały do stworzenia preferencji dla rozwoju małej energetyki odnawialnej oraz urządzeń energetycznych budowanych przez drobne przedsiębiorstwa bądź osoby prywatne, a doszliśmy do sytuacji że udział energii z OZE od dwu lat zaczął spadać (11,7% w ‘2015; 11,3% w ‘2016; 11,0 % w ‘2017)?  Jak to możliwe, że po wydaniu miliardów euro środków unijnych przeznaczonych na OZE i efektywność energetyczną, Polska pod względem OZE i efektywność najpierw spowolniła rozwój we wspieranych obszarach, a potem poszła w innym kierunku, niż nasi zachodni (i wschodni) sąsiedzi, pytał Wiśniewski.

W Polsce mamy  karbonizację, zamiast szybkiej dekarbonizacji

Ocenił, że polska polityka energetyczna i środowiskowa rozchodzą się z polityką UE i trendami światowymi, i prowadzą (dalsza karbonizacja zamiast szybkiej dekarbonizacji) do wzrostu kosztów i emisji zanieczyszczeń. Pozytywnie ocenił wszystkie lokalne i regionalne działania na rzecz ograniczania niskiej emisji zanieczyszczeń pyłowych, które powinny być wspierane przez rząd, ale negatywnie ocenił brak aktywności rządu w dalszej redukcji emisji tlenków siarki i azotu, a przede wszystkim za niebezpieczne dla kraju uznał dalsze spowolnianie działań na rzecz zmiany miksu energetycznego i redukcji emisji  CO2. Wiśniewski uznał, że doraźne działania  bez przebudowy energetyki opartej na głęboko ekologicznych fundamentach  (zamiana starych źródeł spalania na jedynie trochę mniej emisyjne), generują koszty, a nie prowadzą do trwałego rozwiązania problemu. Powołując się na organizatora Konferencji, byłego ministra środowiska Pana Czesława Śleziaka i wieloletniego szefa sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, nawoływał do powrotu do idei rozwoju zrównoważonego jako jedynej właściwej perspektywy patrzenia na problem.

OZE bezemisyjne (energia słoneczna, wiatrowa, a potem wodna i geotermalna rozwiązują trwale, długookresowo i zgodnie z zasadą zrównoważonego rozwoju, kluczowe problemy rozwojowe

Jako rozwiązanie problemu zaproponował odchodzenie od procesów spalania w energetyce i transporcie. Całkowite odchodzenia od procesów spalania paliw, także w energetyce odnawialnej  jest trendem ogólnoświatowym, ale podając przykłady ścieżek całkowitego odejścia od procesów spalania w elektroenergetyce i ciepłownictwie dodał, że szybkiego rozwoju bezemisyjnych OZE i stopniowego wypierania procesów spalania nie da się wdrażać bez termicznych, sezonowych magazynów ciepła oraz integracji (tzw. market coupling) rynków ciepła i energii elektrycznej. Prelegent powiedział, że OZE bezemisyjne (energia słoneczna, wiatrowa, a potem wodna i geotermalna rozwiązują trwale, długookresowo (i zgodnie z zasadą zrównoważonego rozwoju!) kluczowe problemy rozwojowe Polski, UE i  całego Globu w obszarach ochrony powietrza i energetyki, i jako jedyne prowadzą do ochrony konsumentów energii przed wzrostem kosztów.

Prezentacja referatu Grzegorza Wiśniewskiego ilustrująca powyższe tezy jest dostępna [pod tym linkiem]

Więcej o konferencji  na stronie Polskiej Izby Ekologii