Zmierzające konsekwentnie w stronę 100 dolarów za baryłkę notowania ropy naftowej, a w ślad za tym drożejące niebotycznie ceny kontraktów na gaz ziemny oraz węgiel, od początku br. odpowiednio o +101 % i +136 %, powodują, że zainteresowanie inwestorów segmentem odnawialnych źródeł energii, w tym fotowoltaiki, zeszło zdecydowanie na dalszy plan. W szczególności dotyczy to spółek z New Connect, gdzie podwyższona zmienność jest niejako wpisana w istotę funkcjonowania tego typu rynku, i to nie tylko w Polsce. Poza tym, nie można również abstrahować od faktu, że jesienna i następnie zimowa aura, przynajmniej na półkuli północnej nie najlepiej kojarzy z efektywnością energetyczną ze źródeł solarnych. Zeszłoroczna, trwająca praktycznie do dziś przecena wielu akcji związanych z rynkiem PV zaczęła się właśnie jesienią.
Swój pokaźny udział w pogorszeniu klimatu inwestycyjnego wokół OZE/PV miała też sytuacja na Wyspach Brytyjskich, gdzie brak wiatru stał istotną przyczyną niezrównoważenia bilansu energetycznego, wywołując napięcia rynkowe po stronie podaży. Z kolei po drugiej, tj. kontynentalnej stronie Kanału La Manche, coraz otwarciej głoszony - nowy kryzys energetyczny - powoduje, że zapał do programu ,,Fit for 55” coraz bardziej wystyga. W obliczu zbliżającej się zimy priorytetem staje się pewność i stałość dostaw energii oraz ich przewidywalność cenowa. W przeciwnym razie protesty społeczne które we wrześniu przetoczyły się przez ulice Madrytu, mogą okazać się jedynie uwerturą do tego z czym rządy poszczególnych krajów UE będą musiały się wkrótce zmierzyć.
Tym bardziej, że to co nazywa się gazowym nieszczęściem Starego Kontynentu nie wydają się być na czele priorytetów Rosji, niemiej przyczyna tego wcale nie musi być (tylko) geopolityczna.
W Rosji u progu sezonu grzewczego odnotowuje się rekordowo wysokie zużycie gazu, a stan zapełnienia magazynów jest najniższy od 5 lat. Co spowodowane jest także niższymi niż zwykle dostawy energii z elektrowni wodnych. Jeśli więc na ten moment upatrywać czynników sprawczych ożywienia koniunktury w giełdowym sektorze PV, to przede wszystkim w tym, że jeśli tzw. twarde dno nie zostało jeszcze zaliczone, to jest już do niego coraz bliżej.