Papież Franciszek w czasie pielgrzymki w Polsce mówił krótko. W Auschwitz w celi śmierci patrona energetyków św. Maksymiliana Kolbego (z zamiłowania elektryka) wymownie milczał, co zostało zauważone. Niewiele więcej w powiedział sprawie ekologii, a zrobił to w czasie spotkania z biskupami na Wawelu. To z kolei jednak zostało przemilczane i dlatego warto przypomnieć (cytaty za Watykańską agencja prasową):
Ziemia jest martwa, ponieważ została niemądrze wyzyskana. I tak idziemy dalej. Świat się ociepla, dlaczego? Ponieważ musimy zarobić. Zysk. Popadliśmy w bałwochwalstwo pieniędzy: to mi powiedział pewien ambasador, kiedy przyszedł, by złożyć listy uwierzytelniające.
Papież nie dokuczył polskim górnikom i energetykom cytatem z jego ostatniej ekologicznej encykliki: „technologia oparta na spalaniu silnie zanieczyszczających paliw kopalnych, zwłaszcza węgla (…) powinna być stopniowo zastąpiona”. Nie ponaglał polityków, tak jak to zrobił w encyklice: „pilne i konieczne stało się prowadzenie takiej polityki, aby w nadchodzących latach emisja CO2 (…) została drastycznie zmniejszona, zastępując paliwa kopalne i rozwijając OZE”. Nie powiedział Polakom, że palenie węglem jest grzechem i że powinniśmy się ekologicznie nawrócić, o czym już było wystarczająco dużo napisane na blogu „Odnawialnym”.
Ale powiedział wystarczająco dużo, aby pomyśleć.