W artykule autorstwa Ireneusza Sudaka czytamy, że będący w sporze z Ministerstwem Energii Urząd Regulacji Energetyki obniżył do zera kwotę wsparcia dla OZE, którą płacimy w rachunkach za prąd. Obniżył, bo rząd i tak nie wspierał energii odnawialnej, lecz tylko chomikował pieniądze. Komentarza do artykułu udzielił Grzegorz Wiśniewski, prezes IEO.
„Od początku tempo, w którym te środki byty gromadzone, było za duże w stosunku do realizowanych projektów. Uzbierał się spory nawis, który rósł jeszcze szybciej, gdy październikowa aukcja OZE została odwołana. Przez kolejne miesiące pieniądze byłyby zbierane od konsumentów i odkładane na konto. W tej sytuacji decyzję URE należy uznać za racjonalną i ja ją popieram - mówi Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej.- Jednak w dłuższej perspektywie brak opłaty OZE oznacza całkowicie zahamowanie rozwoju OZE w Polsce. Nie ma możliwości, żeby coś się rozwijało bez wydatków. Jest to też sygnał, że koszty będzie tworzyć nie sektor OZE, ale węglowy - dodaje.”
Pełna treść artykuł dostępna jest na stronie: http://wyborcza.pl