Dotychczas mówiliśmy, że dekarbonizacja gospodarki odpowiada za wyższe ceny. Doszliśmy jednak do momentu, w którym to karbonizacja gospodarki powoduje rosnące koszty. Dotychczas mówiliśmy, że wybór OZE oznaczać będzie droższą energię. Dzisiaj ten, kto nie inwestuje w OZE, będzie miał wyższe ceny – powiedział Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytut Energetyki Odnawialnej podczas Kongresu Nowego Przemysłu Expo w Katowicach.
Transport
Grzegorz Wiśniewski powiedział, że od kilku lat nie ma postępów w rozwoju energetyki odnawialnej w Polsce. – Mamy 55 proc. zielonego ciepła, 20 proc. zielonego transportu i 25 proc. zielonej energii. Problemy są we wszystkich trzech obszarach, a największe występują w sektorze transportu – ocenił. Przypomniał, że w 2020 roku Polska powinna spełnić minimum 10 proc. biopaliw i zielonej energii w transporcie. – Obecnie oscylujemy w granicach 3 proc. i nie ma żadnych szans, aby osiągnąć cel obligatoryjny. Polska będzie musiała importować drogie biopaliwa II i III generacji na wielką skalę, aby wypełnić tę lukę – powiedział.
Ciepłownictwo
Kolejny cel zakłada udział prawie 18 proc. zielonego ciepłownictwa w 2020 roku. – Obecnie mieści się on w granicach 13 proc. i ten udział spada. Mamy tu segment ciepłownictwa systemowego i rozproszonego. Po 2010 roku ruszył w Polsce sektor ciepłownictwa rozproszonego, dzięki dotacjom do kolektorów słonecznych i sprzedaży kotłów na biomasę, ale to się to zatrzymało. Udział OZE w ciepłownictwie systemowym, miejskim, wynosi 4 proc. Ciepłownictwo stoi przed olbrzymim wyzwaniem, bo kończą się derogacje, wchodzą dyrektywy dotyczące średnich źródeł spalania i zaczynają się problemy z węglem. Pojawia się tu przestrzeń do podniesienia udziału OZE, ale brakuje czasu – dodał.
Więcej na portalu BiznesAlert.pl